Po 14 godzinach podróży (i to nie autobusem ani stopem, a kombinacją tramwaj-pociąg-autobus-samolot-pociąg-metro) dotarłyśmy do wspaniałego miejsca. Z ulgą mogę powiedzieć, że zostajemy tu jeszcze 10 dni. Uroki katalońskiej Barcelony opiszą Ada i Estera – moja wspaniała przyjaciółka z lat młodości.