• Menu
  • Menu

Bristol Sound

Nigdy nie byliśmy w Anglii – to ten fragment świata, który jest na tyle blisko, że teoretycznie odwiedzić go możemy i za 20 lat. Jest jednak jedno angielskie miasto, które od zawsze fascynowało Łukasza – dziś dane nam będzie w końcu je odwiedzić. A wszystko zaczęło się od muzyki…
Niewiele jest kapel mocno związanych z jednym miejscem – wszyscy kojarzą ją z jednym miastem. Chłopcy z Liverpoolu, T-Love z Częstochowy… Sytuacja, w której do miasta przyznaje się nie jedna kapela, ale cały ich szereg to już ewenement. A sytuacje, gdy wszystkie te kapele tworzą nowy gatunek muzyki można policzyć na palcach jednej ręki. Tak jest z jazzem z Nowego Orleanu, z Detroit Techno (z amerykańskiego Detroit), tak jest z Goa Trance (z indyjskiego stanu Goa) i… tak jest z Trip-hopem, którego najkrótsza definicja brzmi: “genre consisting of downtempo electronic music, originating in the early 1990s in the United Kingdom, especially Bristol.”
To co działo się w Bristolu w latach 80 i 90 na stałe wpisało się w historię muzyki. A zaczęło się od Wild Bunch – grupy muzyków i artystów, którzy wspólnie organizowali koncerty, a skończyli formując kilka różnych zespołów (czy, jak Nellee Hooper – stając się producentem albumów Madonny, U2 czy Smashing Pumpkins). To w Wild Bunch powstało Massive Attack, grupa uznawana za pionierów Trip-Hopu.

Promujący pierwszy album Massive Attack singiel “Unfinished Sympathy” uznawany jest za utwór, który zapoczątkował ten zupełnie nowy gatunek. Trochę z hip-hopu (miksowanie, sample z innych utworów, ale i dużo “żywych” partii instrumentalnych). Trochę elektroniki, trochę eksperymentalnego rocka, trochę jazzu. Wszystko raczej mroczne, wolniejsze i raczej nie taneczne. Szybko jednak okazało się, że nie tylko Massive Attack idzie w tą stronę.

Portishead to nazwa małego miasteczka na przedmieściach Bristolu. Przy okazji – nazwa duetu sformowanego w 1991 roku przez innych członków Wild Bunch. Obok Massive Attack – pionierów nowego gatunku.
Później poszło jak z górki:
Jeden z członków Massive Attack, Tricky, zaczął karierę solową;

Na scenie drum’n’bass pojawil sie Roni Size, adaptując “bristolską muzykę” do nieco szybszej muzyki tanecznej

Niedługo po nim działać zaczęło Way out West, nagrywając już zupełnie taneczne utwory

zaś na spokojniejszej scenie chilloutu pojawiła się grupa Up, Bustle & Out

Wszystkie te zespoły określa się dziś jednym terminem – bristolski dźwięk. Jedziemy więc słuchać.